23.06.2005 :: 22:34
Hejka,dzisiejszy dzionek minął mi bardzo powoli...Wstałam ok.13, bo po co miałam się od 8:30 męczyć w szkole? Zdążyłam pójść do fryzjera (na pyszną kawę) i kupić prezent dla Ani. Jakimś cudem nie spóźniłam się na urodziny Ani i Dominiki (WOOK). Było bardzo fajnie,nawet szampan się pojawił-kelnerzy też niczego sobie (sympatyczni i uczynni)hehm. Już pod sam koniec imprezy spotkałam Mra.Perfumiarza z 2 laskami-Julcia uważaj na niego!!! Gwoździem dzisiejszego dnia było zbieranie kwiatków w polu. Była 21 więc wszystkie kwaiciarnie jak na złość były pozamykane,a przecież tacie należą się kwiatki;>